Tarnowscy policjanci ścigali dziś 27-letniego mężczyznę, który nie poddał się kontroli drogowej. Niestety, uciekinier stracił panowanie nad pojazdem, co przełożyło się na uderzenie w drzewo. Siła uderzenia okazała się zbyt silna – młody mężczyzna zginął na miejscu.
Nic nie dzieje się bez przyczyny
Pewnie wiele osób zadaje sobie pytanie, dlaczego uciekał? Na to pytanie nie znamy jednak odpowiedzi i co oczywiste, jest to sprawa dla policji. Trudno też nie spytać, czy musiało dojść do tragedii? To rzecz jasna kolejne pytanie, z którym nie sposób się zmierzyć. Zresztą najlepiej wrócić do początku – wszystko zaczęło się od kontroli drogowej, czyli czegoś standardowego. Okoliczności zdarzenia zostaną wyjaśnione przez policyjne dochodzenie i prokuraturę rejonową w Tarnowie. Warto również wziąć pod uwagę, że na miejscu mieliśmy policjantów, technika kryminalistyki, prokuratora i biegłego z zakresu wypadków drogowych.
Dobrze by było, gdyby ta straszna sytuacja przełożyła się na refleksje – trzeba jednak przyznać, że wydaje się to dość mocno wątpliwe.