Niewyobrażalna tragedia – matka i jej siedmioletni syn zostali zaatakowani przez nożownika – matka jest ranna, natomiast dziecka nie udało się uratować. Na miejscu działają służby.
Poranny dramat
Wszystko wydarzyło się dzisiaj rano w budynku przy ulicy Krakowskiej 42. Wiadomo też, że zaczęło się od awantury 27-letniej Ukrainki i 28-letniego Ukraińca. Z drugiej strony trudno mówić o szczegółach tej awantury. Na dobrą sprawę pewne jest tylko to, że po zdarzeniu mężczyzna zdecydował się wyskoczyć przez okno (znajdujące się na drugim piętrze).
Kiedy funkcjonariusze zjawili się na miejscu, Ukrainiec znajdował się przed balkonem. Ponadto rzucało się w oczy, że ma rany cięte i kłute. Jak się później okazało, ranne były jeszcze dwie osoby – kobieta i jej siedmioletni syn. Kobieta mocno krwawiła, ale można było jej pomóc – trafiła do szpitala (to samo spotkało też mężczyznę). Trzeba również przyznać, że oboje mieli rany cięte i kłute, co sprawia, że w obu przypadkach sytuacja jest trudna. Pomoc dziecku nie była możliwa, gdyż maluch nie doczekał się wsparcia.
Życie w budynku przy ulicy Krakowskiej 42 długo nie będzie przypominać tego, co było wcześniej.