28-letnia kobieta z Ukrainy, która samotnie przemierzała autostradę A4 w pobliżu węzła Tarnów-Centrum, została odnaleziona i przekazana tarnowskim stróżom prawa przez jednego z przelatujących tamtędy kierowców. Okazało się, że zgubiona Ukrainka poszukiwała swojej pociechy.
8 lutego bieżącego roku, o godzinie 16:00, dyżurnemu policjantowi z Tarnowa zgłoszono nietypowy incydent – jadący w stronę Krakowa kierowca poinformował o kobiecie, która samotnie poruszała się pasem awaryjnym. Postanowił on zawieźć ją na MOP Rudka i tam oczekiwać na patrol ruchu drogowego. Na miejscu spotkali się z mężczyzną, który opowiedział im o zagubionej kobiecie, idącej wzdłuż autostrady w stronę zachodnią. Chociaż próbował nawiązać z nią kontakt, nie byli w stanie porozumieć się ze względu na barierę językową.
Policjanci podjęli próbę rozmowy z kobietą, co jednak było niezwykle trudne ze względu na jej brak znajomości języka polskiego. Rozumiała jedynie ukraiński, nie miała przy sobie dowodu tożsamości i była pod wpływem alkoholu. Policja przetransportowała ją do Komisariatu w Tarnowie-Centrum, gdzie udało się ustalić jej dane. Jednak kobieta nie była w stanie wyjaśnić, dlaczego szła autostradą A4 w kierunku Krakowa. Jedyne co pamiętała, to że przekroczyła granicę Polski wraz ze swoim partnerem i dwuletnim dzieckiem, co zostało potwierdzone przez dyżurnego policjanta sprawdzając systemy wspomagające dowodzenie.
Rozpoczęto procedurę poszukiwania dziecka, a nawet rozważano uruchomienie procedury Child Alert. Jednak sytuacja niespodziewanie się wyjaśniła, gdy dyżurny z Dębicy powiadomił tarnowską jednostkę, że do nich zgłosił się Ukrainiec z dzieckiem, który zgłaszał zaginięcie swojej partnerki.
Historia rodziny wyglądała następująco: późną nocą przekroczyli granicę i podczas podróży zatrzymali się na MOP w rejonie Dębicy na odpoczynek. Zasnęli wszyscy: mężczyzna, kobieta i ich małe dziecko. W pewnym momencie Ukrainka poszła do toalety i nie wróciła do samochodu. Mimo poszukiwań na parkingu, mężczyzna nie mógł jej znaleźć. Zdecydował się więc wrócić do Dębicy i zgłosić zaginięcie swojej partnerki, która jak się później okazało, wędrowała autostradą A4. Mężczyzna z dzieckiem i paszportem zaginionej kobiety przybyli do garnizonu Policji w Tarnowie. Ze względu na stan nietrzeźwości Ukrainki, przekazano ją pod opiekę swojego partnera, który zobowiązał się również do opieki nad ich dzieckiem.