W podeszłym wieku 69 lat odszedł z tego świata proboszcz parafii św. Stanisława Kostki w Tarnowie. Niestety, jego życie dobiegło końca podczas drogi do porannego nabożeństwa. Śmierć zastała go nieopodal kościoła, w którym służył tak wiernie.
Tragiczne wydarzenie miało miejsce tuż przed siódmą rano, na obszarze parafii św. Stanisława Kostki, usytuowanej przy ulicy Pszennej w Tarnowie, na terenie województwa małopolskiego. Okoliczności były na tyle niecodzienne, że alarm został podniesiony podczas interwencji straży pożarnej, która reagowała na sygnał z czujnika tlenku węgla przy tej samej ulicy.
Mieszkańcy przekazali strażakom informacje o niespodziewanym zasłabnięciu osoby znajdującej się w sąsiedniej kaplicy. Ksiądz utracił przytomność i doznał poważnego urazu głowy, prawdopodobnie w wyniku upadku i uderzenia głową o betonowe schody. Pomimo natychmiastowej opieki ratowników, niestety nie udało się go uratować.
Parafianie wspominają, że proboszcz wydawał się czuć gorzej już dzień wcześniej, podczas sobotniej wieczornej mszy świętej. Ten 69-letni kapłan, urodzony w maju 1954 roku, przez wiele lat służył wiernym jako duchowny. W latach 90. XX wieku związał swoje losy z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, gdzie udzielał się jako wykładowca.