Podczas gdy większość społeczeństwa wita Nowy Rok z hukiem, świętując i bawiąc się do białego rana, dla zespołu Szpitalnego Oddziału Ratunkowego (SOR) w Tarnowie jest to okres intensywnej pracy. Ten ostatni Sylwester miał jednak swoje unikalne cechy, które odróżniały go od poprzednich lat.
– Każdego roku noc Sylwestra i poranek Nowego Roku są dla nas pełne wyzwań. Od południa 31 grudnia do rana 1 stycznia przyjęliśmy około 150 pacjentów. Najczęściej byli to ludzie z urazami głowy, złamaniami kości twarzoczaszki, a także złamaniami kończyn. Niestety, najczęściej te urazy były spowodowane nadmiernym spożyciem alkoholu. Wielu pacjentów zgłosiło się do nas z powodu nasilenia objawów chorobowych, które wcześniej lekceważyli, ale które nagle się pogorszyły tej nocy lub rano – mówi Damian Mika, rzecznik prasowy Szpitala im. Św. Łukasza w Tarnowie.
Mimo tego, że przełom roku jest jednym z najbardziej pracowitych okresów w SOR, ten nowy rok przyniósł pewną pozytywną zmianę.
– Na szczęście, w tym roku nie mieliśmy żadnych przypadków urazów związanych z użytkowaniem fajerwerków. Przez lata byliśmy świadkami wielu takich incydentów, więc to jest naprawdę dobra wiadomość. Wydaje się, że świadomość społeczna na ten temat rośnie z roku na rok. Nie mieliśmy żadnych takich przypadków na naszym Oddziale Ratunkowym – dodaje Damian Mika.
Warto zauważyć, że Szpitalny Oddział Ratunkowy w Tarnowie przyjmuje rocznie około 50 tysięcy pacjentów.