W lutym 2022 roku, w jednym z miast południowego powiatu tarnowskiego, miała miejsce tragedia. Tarnowski sąd wymierzył karę 1,5 roku pozbawienia wolności młodej kobiecie, która urodziła swoje dziecko do muszli klozetowej, skazując je na pewną śmierć. Kobieta utrzymywała, że nie była świadoma swojej ciąży.
Tego dnia 21-latka była sama w domu. Jej rodzina – rodzice i młodsze rodzeństwo – wyjechała na pogrzeb. Nagle poczuła silny ból brzucha i odczuła potrzebę skorzystania z toalety. Zasiadając na sedesie, rozpoczął się poród, a noworodek wpadł do muszli klozetowej.
Przyznaje, że nie zdawała sobie sprawy z tego, co się działo, dopóki nie usłyszała płaczu dziecka. Wówczas sama zaczęła płakać, ale bała się wstać z powodu połączenia pępowiną ze swoim dzieckiem.
Kiedy reszta rodziny wróciła do domu, wezwali pogotowie. Niestety, mimo natychmiastowej interwencji ratowników medycznych i przewiezienia kobiety do szpitala, nie udało się uratować dziecka – wyjaśnia sędzia Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie.
21-letnia matka urodziła pełnowartościowego chłopca, który nie miał żadnych obrażeń. Biegli stwierdzili, że gdyby poród został odpowiednio odebrany, dziecko miałoby szansę na przeżycie.
Kobieta utrzymywała przez cały czas, że nie wiedziała o ciąży. Nie była u lekarza w tym czasie, a jej ciąża nie została zauważona przez rodzinkę ani partnera. Po pewnym czasie związek rozpadł się.
21-latka była badana przez biegłych psychiatrów i psychologa i trafiła na zamkniętą obserwację psychiatryczną. Jednak nie stwierdzono, że miała znacząco zaburzoną lub zniesioną poczytalność w momencie czynu. W trakcie śledztwa pojawiła się hipoteza o syndromie zaprzeczania ciąży, czyli tzw. ciąży wypartej.
Podczas procesu 21-latka stanęła przed sądem pod zarzutem zabójstwa noworodka w okresie porodu i pod wpływem jego przebiegu. Prokurator wnioskował o 2 lata pozbawienia wolności, a obrona o uniewinnienie. Wyrok zapadł 22 stycznia. Sąd uznał oskarżoną za winną i skazał na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Skazana kobieta nie była wcześniej karana i pracowała. Jej rodzina odmówiła składania zeznań.
Warto dodać, że to już drugi taki przypadek rozpatrywany niedawno przez Sąd Okręgowy w Tarnowie.