26-letni mężczyzna, który zbyt często przekraczał dozwolone prędkości, musiał pożegnać się ze swoim prawem jazdy na trzy miesiące. Nie tylko stracił uprawnienia do kierowania pojazdem, ale również musiał zapłacić surowy mandat w wysokości 3000 złotych i przyjąć na swoje konto dodatkowe 13 punktów karnych. Z powodu jego nieodpowiedzialnej jazdy, egzamin na prawo jazdy kategorii „C”, który miał się odbyć w najbliższym czasie, został odłożony. Niewątpliwie, to jest kosztowna lekcja, która może skłonić do zastanowienia – czy warto tak bardzo spieszyć się?
To słoneczne niedzielne przedpołudnie, z pustymi drogami i niską zabudową wokół, mogło wydawać się idealnym dla miłośników szybkiej jazdy. Niestety, młody kierowca osobowego volkswagena nie pamiętał o ograniczeniach prędkości. Przekroczenie dozwolonej prędkości o 54 km/h spowodowało, że został zatrzymany przez policjantów z tarnowskiej drogówki. Ponieważ był to już kolejny taki przypadek, stróże prawa postanowili zatrzymać prawo jazdy 26-latka z Powiśla Dąbrowskiego.
Do tego, proponując mu mandat karny o wartości 3000 złotych, doliczyli do jego konta dodatkowe 13 punktów karnych. Jak się później okazało, kierowca ten miał niedługo przystąpić do egzaminu na wyższą kategorię prawa jazdy. Niestety, jego nieodpowiedzialne zachowanie na drodze spowodowało, że plany zdobycia uprawnień do prowadzenia ciężarówki musiał odłożyć na później.
Niezaprzeczalnie, to sytuacja skłaniająca do refleksji – czy naprawdę warto tak bardzo się spieszyć?