W Sądzie Okręgowym w Tarnowie doszło do rozstrzygnięcia sprawy Moniki S., zamieszkałej w Łękawicy (gmina Skrzyszów), która w przeszłości uczestniczyła w telewizyjnym programie reality show „Damy i wieśniaczki”. Zdarzenie, które doprowadziło do procesu, miało miejsce rok wcześniej, kiedy to podczas imprezy z alkoholem Monika S. zasypiała swoje 6-letnie dziecko środkami psychotropowymi, co doprowadziło do zagrożenia życia malca. Dodatkowo, podczas interwencji policji, matka chłopca zachowywała się agresywnie – znieważyła i zaatakowała funkcjonariuszy. Sąd uznał 31-letnią kobietę za winną, jednak wymiar kary okazał się łagodniejszy niż początkowo zakładano.
Pamiętny piątkowy wieczór – 19 sierpnia 2022 roku – w domu w Łękawicy, 31-letnia Monika S., będąc pod wpływem alkoholu, podała swojemu 6-letniemu synowi Kacprowi substancje psychoaktywne, które sama zażywała. Babcia chłopca, zaniepokojona zmianą zachowania wnuka – osłabienie i nadmierna senność – wezwała pogotowie. Kacper trafił do szpitala w stanie krytycznym, gdzie przeprowadzono płukanie żołądka i intubację. Na szczęście życie chłopca udało się uratować. Policjanci, którzy interweniowali na miejscu, zostali zaatakowani przez agresywną matkę chłopca, co skutkowało urazem kolana jednego z funkcjonariuszy.
Prokuratura postawiła Monice S. dwa zarzuty: usiłowanie zabójstwa syna oraz znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej policjantów podczas interwencji. Groziło jej od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu została osadzona w areszcie tymczasowym, gdzie przebywała przez 11 miesięcy.
Ze względu na ochronę praw dziecka i jego rodzeństwa, proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami. 30 listopada wydano wyrok. Okazało się, że sąd zmienił kwalifikację prawną czynu na łagodniejszą i nie uznał działania Moniki S. jako usiłowanie zabójstwa. Kobieta otrzymała karę jednego roku pozbawienia wolności, uwzględniając 11-miesięczny okres aresztu tymczasowego.
Według sędzi Małgorzaty Stanisławczyk-Karpiel, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie, sąd nie podzielił koncepcji prokuratury. Uznał, że matka pod wpływem alkoholu podała dziecku środki psychotropowe, aby „położyło się spać”, gdyż „w domu byli goście”. Monika S. została skazana na łącznie rok pozbawienia wolności za podanie synowi substancji psychotropowych oraz za atak na funkcjonariuszy. Dodatkowo nałożono na nią obowiązek zapłacenia rekompensaty dla poszkodowanego policjanta w wysokości 4 tys. zł.
Ze względu na tajemnicę postępowania sąd nie ujawnił motywów działania oskarżonej. Wyrok jest nieprawomocny. Monika S., która nie była wcześniej karana, ma dwójkę starszych dzieci, które aktualnie przebywają u swojej babci.