W czasie świąt wielkanocnych, tarnowskie drogi i okolice przyniosły niepokojące statystyki. Cztery dni intensywnej aktywności na szosach zaowocowały 16 zdarzeniami drogowymi, jednym tragicznym wypadkiem ze skutkiem śmiertelnym, trzema kierującymi pod wpływem alkoholu oraz siódemką osób, które straciły prawo jazdy za istotne przekroczenie prędkości.
Operacja policji o nazwie „Wielkanoc” to ogólnopolska inicjatywa mająca na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Trwała ona od Wielkiego Piątku do Poniedziałku Wielkanocnego (29 marca-1 kwietnia). W tym czasie funkcjonariusze skupiali się na działaniach kontrolno-prewencyjnych oraz utrzymaniu porządku w ruchu drogowym.
Jednak pomimo tych działań, jak donosi tarnowska policja, doszło do 16 kolizji i jednego śmiertelnego wypadku. Najtragiczniejsze zdarzenie miało miejsce w sobotę, 30 marca około godziny 17, na terenie Tuchowa. Kierujący motocyklem 45-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego zderzył się bokiem z nadjeżdżającym dostawczym samochodem. Siła uderzenia była na tyle wielka, że motocykl suzuki dosłownie rozpadł się na dwie części. Mężczyzna nie przeżył wypadku, pomimo usilnej próby reanimacji. Na uwagę zasługuje fakt, że kierowca dostawczaka był trzeźwy. W wyniku tego tragicznego zdarzenia droga przez Tuchów była całkowicie zablokowana przez kilka godzin.
Podczas długiego weekendu, tarnowscy policjanci zatrzymali również 3 nietrzeźwych kierowców i siedem osób, które przekroczyły prędkość o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym, co skutkowało utratą prawa jazdy. W porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego roku, ilość kolizji wzrosła o dwa przypadki, a liczba zatrzymanych praw jazdy spadła o cztery. Co jednak niepokoi, to fakt śmiertelnego wypadku, którego rok wcześniej nie odnotowano.