Jednym z ostatnich niepokojących wydarzeń, które zaszokowały społeczność medyczną w Tarnowie, jest przypadek 34-letniego lekarza, który, będąc pod wpływem narkotyków, pełnił dyżur w poradni nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej przy lokalnym Szpitalu Specjalistycznym im. E. Szczeklika. Mimo że lekarz pochodzi z Krakowa i pracuje dla tamtejszej firmy zewnętrznej, tego dnia miał na swoim koncie 22 pacjentów w poradni tarnowskiego szpitala.
Postępowanie prowadzone przez tarnowską policję rozpoczęło się w sobotę, kiedy zaniepokojeni pacjenci zgłosili podejrzenie o możliwość nietrzeźwości lekarza pełniącego dyżur. Policja szybko odpowiedziała na zgłoszenie i wysłała patrol na miejsce. Testy alkomatem pokazały, że medyk był trzeźwy, ale doświadczeni funkcjonariusze zdecydowali się na dodatkowe badanie na obecność narkotyków w organizmie lekarza.
Wyniki badań okazały się zaskakujące, wykazując obecność substancji psychoaktywnych w systemie 34-letniego lekarza. Następnie pobrano od niego krew do dalszych analiz laboratoryjnych. Proces dochodzeniowy jest nadal prowadzony, a lekarz nie został jeszcze przesłuchany ani oficjalnie oskarżony – powiedział asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.
Jeśli dochodzenie wykaże, że lekarz stworzył bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia pacjentów, grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, zgodnie z art. 160 par. 2 Kodeksu karnego.